Gdynia – atrakcje poza utartym szlakiem.

Gdynia to miasto niedoceniane przez turystę, a ukrywa w swoim zanadrzu niezwykłe atrakcje. Nie ma tu wielu historycznych zabytków. Jest za to coś więcej. Poza piękną naturą, morzem i plażami, jest też ciekawa historia i wiele smaczków. G Coś, co zainteresuje jedynie wysmakowanego turystę, który lubi podążać nieprzedeptanymi szlakami. Jeśli jesteś takim typem, zapraszam na spacer ze mną i Yuką zakamarkami Gdyni, mojego rodzinnego miasta. I przekonaj się, że Gdynia skrywa naprawdę niezwykłe atrakcje.

Jeśli jesteś chwilę dłużej w Trójmieście, to polecam Ci odwiedzić również Gdańsk i jego atrakcje i Sopot – atrakcje, które można odwiedzić z psem.

Przekraczamy potok Swelina i stawiamy pierwsze kroki już w Gdyni – mieście nawet młodszym od Sopotu. Wyjątkowym jednak. Drugiego takiego nie ma w Polsce. Swoją wyjątkowość zawdzięcza szybkiemu przyrostowi ludności. Po wybudowaniu portu w Gdyni, w ciągu 19 lat liczba ludności wzrosła od ok. 300-800 osób, które zamieszkiwały rybacką wieś Gdynia do miasta liczącego 127 tysięcy osób.

---

Obejrzyj krótkie video o naszym spacerze w Sopocie i Gdyni.

Ten gwałtowny przyrost miał oczywiście też swoją ciemną stronę. Gdynia była dość drogim miastem. W centrum osiedlały się więc osoby zamożne. Ci, których nie było stać, przenosili się na obrzeża miasta, tworząc dzielnice biedy. W latach 30. powstał w Gdyni Meksyk, Pekin, Budapeszt czy Chińska Dzielnica.

Zabieramy Was z Yuką na spacer po Gdyni. Przejdziemy trasą nad morzem, pokręcimy się po lasach, ale też zajrzymy w mniej znane uliczki Gdyni i pokażemy Wam miasto Gdynia i jego atrakcje, jakich nie znacie.

---

GDYNIA ATRAKCJE:

Dzielnica Kolibki w Gdyni Orłowo

---

Przekraczając rzekę Swelina wchodzimy od razu do Kolibek, czyli dzielnicy Orłowa, która przede wszystkim kojarzyła mi się od kilku lat z letnimi imprezami typu Globaltica oraz z zespołem pałacowo-parkowym i  XIX-wiecznymi stajniami. Odkąd mam Yukę, kojarzą mi się Kolibki z Psią plażą oraz wybiegiem dla psów, z których można korzystać cały rok, bo niestety trzeba pamiętać, że w Gdyni od maja do września z psami można wchodzić tylko na wyznaczone plaże.

---

Opuszczone sanatorium i domek Żeromskiego

---

Gdynia Orłowo jest moją ulubioną dzielnicą i chowa liczne nietuzinkowe atrakcje. Dawniej była osobną rybacką wsią, której nazwa pochodzi od nazwiska właściciela tutejszych ziem Niemca Johanna Adlera. Adler postawił przy ujściu rzeki Kaczej karczmę, którą nazwał Adlershort, co oznacza „orle gniazdo”. I tak powstało Orłowo. Co ciekawe karczma Adlera przetrwała do dziś, wchodząc obecnie w skład szkoły plastycznej.

Tuż obok dawnej karczmy znajduje się Domek Żeromskiego. Pisarz jednak się tu nie urodził, a bywał na wakacjach z rodziną. Tutaj też tworzył. Obecnie w domku znajduje swoją siedzibę Towarzystwo Przyjaciół Orłowa i Rada Dzielnicy. Można też wypić tutaj pyszną kawę i w słoneczne dni rozsiąść się z widokiem na morze.

Poza Domkiem  Żeromskiego jest w Orłowie jeszcze jeden bardzo ciekawy budynek. Tak zwane Opuszczone Sanatorium usytuowane na zalesionym wzgórzu, które wchodzi w skład Klifu Orłowskiego. Budynek powstał w 1964 roku i był sukcesywnie rozbudowywany. Po 1994 roku powstała  jednak ekspertyza mówiąca o osuwającej się skarpie i prawdopodobieństwie zawalenia się sanatorium. Ekspertyza była fałszywa, ale sanatorium przestało istnieć. Pozostał jedynie budynek, który wcale się nie zawalił, a jedynie zniszczał, stając się miejscem spotkań miejscowych meneli, a latem młodzieży i turystów, chcących obejrzeć od środka opuszczone sanatorium. W lecie jest tu ponoć ruchliwie jak w centrum handlowym. Poza sezonem jesteśmy jednak w środku sami.

Sanatorium to też idealne miejsce na klimatyczne sesje ślubne, a nawet jak się okazuje ciekawe tło do teledysków. Jeden ze swoich klipów nagrał tu Organek.

---

Molo w Orłowie i Klif

---

Orłowo jest też znane dzięki klifowi oraz fotogenicznemu molo, które w latach 30. stanowiło konkurencję dla uzdrowiska w Sopocie. Początkowo molo liczyło aż 420 metrów długości. Niestety zostało zniszczone przez sztorm. Odbudowano tylko jego część i dziś molo liczy 180 metrów długości. Może nie jest tak imponujące obecnie, jak molo sopockie, jednak za orłowskim przemawiają mniejsze tłumy i bezpłatny wstęp dla każdego.

Klif oddziela Orłowo od Redłowa. To jeden chyba z najbardziej charakterystycznych elementów orłowskiego krajobrazu. Stąd można pójść dwiema różnymi trasami. Najlepiej wypróbować je obie. My z Yuką tym razem idziemy plażą wzdłuż wybrzeża. Na kolejny raz zostawiamy spacer wśród zieleni i drzew.

---

Kępa Redłowska i Polanka Redłowska

---

Atrakcje miasta Gdynia to nie tylko budynki, ale też natura. Kępa Redłowska jest jednym z najstarszych rezerwatów w Polsce oraz pierwszym rezerwatem, jaki utworzono na terenie dawnego województwa gdańskiego. Idealne miejsce na spacery. Pośród zieleni i ciszy, pośród rzadkich gatunków roślin, które są reliktami epoki lodowcowej. Brzegiem klifu, który osiąga wysokość do 86 m n.m.p., lasem bukowym, poprzecinanym wąwozami. Można tu znaleźć niezwykłe punkty widokowe na wody Zatoki.

Warto tu się wybrać samemu lub całą rodziną, korzystając ze ścieżek edukacyjnych: przyrodniczo-krajobrazowej, geomorfologiczno-krajobrazowej lub historyczno-krajobrazowej, na której od Polanki Redłowskiej można odnaleźć stanowiska ogniowe 11. Baterii Artylerii Stałej z lat 50. XX wieku.

Polanka Redłowska jest świetnym miejscem szczególnie latem. To jedno z niewielu miejsc, gdzie legalnie można rozpalić w Gdyni ogniska i zorganizować rodzinny piknik z widokiem na morze.

---

Bulwar Nadmorski i Kamienna Góra

---

Plażą docieramy do Bulwaru Nadmorskiego, który znajduje się w centrum Gdyni. Można tu na dystansie 1,5 kilometra spacerować, biegać, jeździć na rowerze. Co ciekawe bulwar nie tylko ma walory rekreacyjne, ale również ochronne. Pełni bowiem rolę falochronu, który chroni brzeg przed sztormami.

W latach 20. XX wieku powstała tutaj pierwsza promenada. Wtedy była piaszczystą ścieżką, usypaną na nasypie, przy którym stały łazienki. Obecna wersja promenady powstała już w 1969 roku.

Schodzimy z bulwaru i schodami wspinamy się na Kamienną Górę, dzielnicę Gdyni. Mijamy budynek mieszkalny, w którym wciąż można dostrzec dziury po kulach.

Dzielnica położona jest na wzgórzu morenowym, w najwyższym punkcie liczy 52 m n.m.p. Od zawsze była uważana za dzielnicę luksusową, w której wiele willi klasycystycznych należy do znanych artystów. A zespół historycznej zabudowy Kamiennej Góry został wpisany do rejestru zabytków.

Z Kamiennej Góry rozpościera się jedna z piękniejszych panoram na Zatokę. Widać z niej Marinę, Molo Południowe i plażę miejską. Znajduje się tu też Krzyż, który z braku latarni morskiej w Gdyni, stanowił punkt nawigacyjny.

U stóp Kamiennej Góry znajdujemy niewielki park, a w nim wybieg dla psiaków. To kolejny ulubiony punkt na mapie Yuki.

Schodzimy z powrotem w stronę mola.

---

Molo południowe i Skwer Kościuszki

---

Zarówno molo, jak i Skwer to obok Bulwaru ulubione miejsca spacerowe Gdynian i nie tylko. Wiele osób jednak nie wie i myli, traktując całą tę część jako Skwer Kościuszki. W rzeczywistości Skwer kończy się przy ul. Waszyngtona, a dalej już biegnie Molo Południowe. Pomyłka może wynikać głównie z tego, że molo wszystkim kojarzy się z drewnianymi pomostami, znanymi z Sopotu czy Orłowa. Podczas gdy molo w Gdyni jest betonowe. Tu bowiem, gdzie się zaczyna obecnie molo, dawniej była plaża i dochodziło morze. Molo wybudowano na betonowych kesonach, przesuwając tym samym plażę. Świadkiem tego jest stojący niedaleko słynnej Sea Towers krzyż rybacki, który pierwotnie stał na plaży, co można zauważyć na starych mapach. Dziś za krzyżem w stronę morza stoi wiele innych budynków.

Przy Molo Południowym stoją dobrze znany okręt wojenny Błyskawica – najlepiej zakonserwowany i najstarszy niszczyciel okręt wojenny na świecie i w dodatku jedyny w historii Polski okręt, który został odznaczony krzyżem Virtuti Militari za męstwo na pole walki. Oraz Dar Pomorza, czyli pierwszy statek w dziejach polskiej bandery handlowej, który opłynął dookoła świat.

---

Gdynia Śródmieście

---

W centrum miasta Gdynia można odnaleźć liczne ciekawe miejsca i atrakcje. Idziemy ulicą Starowiejską (dawniej Wiejską). To ulica, wzdłuż, której przed 1926 rokiem znajdowała się wieś Gdynia. Na starych mapach widać krętą piaszczystą drogę, wzdłuż której stało kilkanaście budynków. To było pierwsze założenie miasta Gdyni.  Dziś Starowiejska jest prosta jak drut i kompletnie zabudowana kamienicami w stylu modernistycznym, ale o jej krętości wciąż świadczyć Domek Abrahama, w którym kiedyś znajdowało się Muzeum Miasta Gdynia. Ne stoi wzdłuż Starowiejskiej, ale po skosie, dając świadectwo tego, że dawniej ta ulica nie biegła prosto.

Starowiejska prowadziła i wciąż prowadzi do Placu Kaszubskiego, które było centrum dawnej wsi Gdynia. Odbywał się tu wówczas rynek. Dziś stoi szpital, w którym wiele lat temu przyszłam na świat. Stoi też pomnik Antoniego Abrahama zasłużonego działacza na rzecz polskości Kaszub, który walczył, by Kaszuby zostały włączone do Polski i jeden z pierwszych hoteli w Gdyni –  Hotel Jakubowy.

Przy placu na ławeczce siedzi też właściciel hotelu pan Jakub razem z żoną. Jakub, poza tym, że był właścicielem hotelu, był też rybakiem i często wyruszał w morze na połowy. Wybudował więc żonie specjalną nadbudówkę w hotelowym budynku, z której ona wyglądała wracającego go z połowów.

Przechodzimy z Placu przez ulicę Świętojańską i trafiamy w dawny świat. Przechodząc przez korytarz współczesnych budynków, trafiamy na budynek z ok. 1890 roku. Stary dom rybacki, odrestaurowany i jeden z niewielu, które zachowały się w mieście Gdynia, został zamieniony na Cafe Strych, klimatyczną kawiarnię, ze stylowym wnętrzem, która pozwala cofnąć się w czasie.

Kiedy schodzimy z ul. Świętojańskiej, od razu robi się ciszej. Gdyby nie dwie wieże migocące w oddali i kilka neomodernistycznych budynków, mogłabym przez chwilę pomyśleć, że faktycznie znalazłam się w rybackiej wiosce. Na ulicy Żeromskiego natykamy się na kolejny, a potem jeszcze na już nieco młodszą, bo z lat 20., kolonię rybacką.

W Śródmieściu można też znaleźć sporo murali. W Gdyni jest ich ponad 50. Najwięcej poukrywanych jest w różnych zakamarkach niedaleko Placu Kaszubskiego. Polecam mapkę Traffic Design, na której znajdziecie nie tylko miejsca murali, ale też opisy ich autorów. 

---

Gdynia modernistyczna

---

Gdyńska architektura modernizmem stoi. Oczywiście nie brakuje budynków w stylu klasycystycznym czy neomodernistycznym, ale to z modernizmu marynistycznego przede wszystkim słynie miasto.

Budynki są proste i z nadbudówkami cofniętymi od linii dachu, nawiązującymi do kapitańskich mostków. Co ciekawe modernizm powstał na fali oszczędności.  Miał być przede wszystkim funkcjonalny, co było wymuszone sytuacją gospodarczą. Konstrukcyjnie jednak to wcale nie była taka prosta sprawa. Wystarczy choćby spojrzeć przy ul. Starowiejskiej za siebie, by dostrzec, że  budynki tworzą jakby obły płynący mur, co miało odpowiadać idei „płynących budynków”.

Modernizm w Gdyni nawiązywał bowiem do fal, morza i statków. Okrągłe balkony nawiązywały do mostków kapitańskich, podobnie jak i wiele zaokrąglonych budynków  w Gdyni. Do najbardziej charakterystycznych budynków należy budynek Polskich Linii Oceanicznych, przypominający okręt, podobnie jak i Centrum Handlowe Batory przypominające kadłub statku.

---

Jeśli wybierasz się z dziećmi nad morze, koniecznie zainteresuj się ofertami miejsc, które akceptują Polski Bon Turystyczny.

---

Wpis powstał w ramach konkursu Turystyczne Mistrzostwa Blogerów organizowanego przez Polską Organizację Turystyczną. Partnerem akcji jest  Pomorska Organizacja Turystyczna .

Jeśli podoba Ci się tekst, uważasz go za interesujący i chciałbyś/chciałabyś docenić moją pracę, będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz, a tekst podasz dalej. Dzięki temu więcej osób go zobaczy i być może skorzysta z moich wskazówek.

---