Norwegia to kraj przesiąknięty magią, legendami i mrocznymi mitami z bogami Wikingów w tle. To też niesamowite krajobrazy, które uczyniły ten kraj, a szczególnie archipelag Lofoty, mekką fotografów.
Nic dziwnego, że fotografowie z całego świata ciągną tu niezależnie od pory roku. W miesiącach zimowych przyciągają ich nie tylko fotogeniczne miejsca, ale też przede wszystkim niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju zjawisko, czyli zorza polarna. Mnie również zimą nie mogło tu zabraknąć.
Marzyły mi się strzeliste skały wyrastające z morza i turkusowy odcień wody u wybrzeża usianego czerwonymi domkami. I oczywiście zorza polarna.
Fotografia krajobrazowa to coś, co kocham najbardziej na świecie. Uwielbiam docierać w niezwykłe miejsca tuż przed świtem i czekać na pierwsze promienie, które odsłaniają magię nieznanego mi dotąd miejsca. Uwielbiam też znane miejsca, które w blasku wschodzącego czy zachodzącego słońca lub nocą pod nieboskłonem z milionem gwiazd zawsze wyglądają zjawiskowo i każdorazowo inaczej. Kocham naturę i z aparatem na jej łonie czuję się najlepiej.
O Lofotach w Norwegii marzyłam od dawna. Już kilka razy wybierałam się w te rejony na rowerze i zawsze coś psuło plany. Wiedziałam jednak, że pewnego dnia tam dotrę i od początku też wiedziałam, że do tematu fotografowania Norwegii będę chciała podejść inaczej niż zwykle.
Zwykle fotografuje bowiem samą naturę, choć coraz częściej umieszczam w tej naturze człowieka. I chociaż fotografia krajobrazowa skupia się na przyrodzie nieskażonej ludzkim wpływem, to jednak umieszczony w kadrze, w sposób naturalny i nienachalny, człowiek staje się idealnym punktem odniesienia. To dzięki niemu właśnie często dopiero można dostrzec majestat i ogrom natury.
Ze względu na wyjątkowość Norwegii, wiedziałam, że zwykła postać człowieka nie wystarczy. Kraina przesiąknięta mitami i legendami Wikingów kusiła do zrobienia czegoś więcej, do podjęcia wysiłku, by to, co choć niebywale piękne, to jednak obfotografowane ze wszystkich stron, pokazać nieco inaczej. Dodać do tego krajobrazu historię. A skoro to Norwegia, to historię z Wikingami i ich mitologią w tle.
Wikingowie wierzyli, że światem rządzą bóstwa. Najważniejszym był dla nich Odyn – bóg wojny, mądrości i magii. Najważniejszą boginią była natomiast Freja. Odyn miał córki – Walkirie. Podniebne wojowniczki, których zadaniem było sprowadzania dusz poległych wojowników do Walhalli. Przewodziła nimi właśnie Freja, która część poległych wojowników zabierała ze sobą.
Wyobrażenia Walkirii są różne. Można znaleźć rysunki, na których noszą zbroję, włócznię i tarczę. Według Marcina z Walhalla, z którym konsultowałam wybór stroju, najbardziej prawdopodobne wyobrażenie Walkirii to kobieta w sukni i płaszczu, obowiązkowo z rogiem, który boginie napełniały miodem pitnym i poiły nim poległych wojowników.
Ze względu na swój wojowniczy charakter, postanowiłam więc na tydzień, na potrzeby projektu fotograficznego, który sobie wymyśliłam, zostać właśnie Walkirią.
O tym, jak powstawały zdjęcia, przeczytasz pod galerią.
Jak realizowałam projekt?
Wiele razy już słyszałam pytanie: jak sama sobie robisz zdjęcia? Oczywiście zawsze używam statywu i samowyzwalacza radiowego. Przy projekcie było podobnie. Nie było to jednak łatwe zadanie być modelką i fotografką w jednym. Głównym problem było złapanie ostrości w odpowiednim miejscu. Z osobną modelką zrobienie jednego zdjęcia trwa chwilę, gdy pozuje się sobie samemu, znacznie dłużej. Bieganie w te i z powrotem i sprawdzanie, czy ostrość udało się złapać, czy też nie, wymagało ode mnie sporo wysiłku. Jeszcze więcej wysiłku wymagała walka z nieustannym porywistym i potwornie zimnym norweskim wiatrem, który zrywał mi płaszcz, podwiewał suknię, odsłaniając współczesne buty oraz z temperaturami sporo poniżej zera. Najtrudniej było podczas stosowania długich czasów i nocą podczas łapania zorzy. Tu musiałam prosić o pomoc.
Było jednak warto się natrudzić. Zmarznąć setki razy, znosić te wszystkie dziwne spojrzenia ludzi, którzy patrzyli jak na szaloną, widząc mnie biegającą w czerwonej sukni po śniegu, taszczącą ze sobą siatkę z płaszczem, wielki róg pod prawą pachą i statyw pod lewą. Było jednak warto. Mam na pamiątkę niezwykłą sesję, którą zrobiłam sobie sama, dodając do norweskich krajobrazów coś od siebie.
Udało mi się sfotografować w stroju w niemal wszystkich, popularnych wśród fotografów, miejscach. Miasteczkach: Hamnoy, Sakrisoy, Reine, poza tym w osadzie o najkrótszej nazwie Å i na pięknych plażach: Haukland i Skagsanden oraz w kilku innych miejscach na trasie.
Specjalne podziękowania przede wszystkim dla Walhalla Inscenizacje Historyczne za pomoc w doborze stroju, zaufanie i pożyczenie go na tak długi czas.
Podziękowania również dla mojej super ekipy. Przede wszystkim dla Pawła Pardały za całokształt i cierpliwość do mnie. Natalii za pozowanie dla złapania ostrości, a przede wszystkim za pożyczenie samowyzwalacza, bez którego niewiele bym zdziałała (do swojego zapomniałam kabelka), Ance za okrywanie kurtką, pojenie ciepłą herbatą w trakcie i pozowanie, Jeremiaszowi za nieustanne rozbawianie, i Łukaszowi za pomoc w dźwiganiu sprzętu i ułożenie wszystkiego w spójną całość.
Masz ochotę wyjechać ze mną w podróż? Zapraszam na AVENTURE.PL
Te zdjęcia są absolutnie genialne!!! Świetny pomysł miałaś na sesję i wyglądasz zjawiskowo jako wiking! 🙂
Sandra ogromnie mi miło. Dziękuję za ciepłe słowa.
Piękne wprowadzenie w świat skandynawskich mitów i magii przyrody. Widać, żeby czarować nie potrzeba czarodziejskiej różdżki, wystarczy aparat i talent. Gratuluję 🙂
Dzięki Mamuś 🙂
Hej!
Nooooooo. Szacun!
Niezłe fotki, a kolorki świetnie wyciągnięte. Zdjęcie z zorzą miażdży jak młot Thora!
Gratuluję i zazdraszczam. 🙂
Dzięki Piotr. Na Ciebie zawsze mogę liczyć <3
ANITA TA SESJA JEST REWELACYJNA !!!! taka przez duże R !!! 🙂 super pomysł i wykonanie.. zdjęcia spokojnie mogą służyć jako ilustracja do książek
Wiola barzo Ci dziękuje za miłe słowa. Strasznie mi miło, zwłaszcza, że ta sesja naprawdę dużo mnie kosztowała pracy. Dzięki <3
Wiola ponownie już nie wiem po raz który bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Ściskam
Anita !!!! To jest przepiękne!!!!
<3 Dzięki. Ciesze się.
Wspaniałe i klimatyczne fotografie i oczywiście świetna modelka 🙂
Dzięki Kacper 🙂 Modelka beznadziejna we współpracy, ale przekażę, że jej odbiór jest dobry =D
To jest zawsze świetna sprawa, jak człowiek może powiedzieć sobie, że kolejny raz udało mu się wybić na niezależność i osiągnął sukces 🙂 Gratuluję, sesja tak samo ciekawa, jak jej kulisy.
Piękne!
poczekaj na śnieg
Cudowne fotografie 🙂 Norwegia magiczne miejsce to prawda
Widziałem już wiele zdjęć z Lofotów, ale Twoje zdjęcia przeniosły mnie do zupełnie innego świata Wspaniały klimat i prace Podziwiam za pomysł i ogrom pracy, ktory musiałaś włożyć w projekt
Zdjęcia są przepiękne, zwłaszcza to ostatnie z zorzą polarną 🙂 Zawsze miło zobaczyć nawet i te „klasyki” w świetnym wykonaniu 🙂 Czy planujesz jakiś post nt. fotografowania krajobrazów? 🙂
Raczej nie planuję. To był mój projekt na Norwegię i tego sie raczej trzymam 🙂
Przepiękne zdjęcia i wspaniały, wymagający poświęcenia, projekt! Gratulacje <3
Dzięki Aga.
piękny przykład kreatywności !! ta sesja jest mega !!
Kocham Cię Wiola! <3 Dzięki za miłe słowa i za docenienie. Bo póki co to najwięcej sie nasłucham, że kolory stroju nie takie, czy róg w tej samej pozycji zawsze. I nawet nie chce mi się dyskutować z kimś kto nie próbował samemu sobie zrobić sesji przy temperaturach poniżej -5, z silnym wiatrem i niezbyt wygodnym sprzętem w postaci rogu. Ale cóż 🙂 Dzięki po stokroć Wiola.
Anita Demianowicz Podróże / Fotografia / Reportaż zawsze się znajdzie jakiś troll, nie ma co się przejmować. Mało że zazdrości i pisze komentarze pewnie z pozycji swego wygodnego fotela, to jeszcze na kolorach się nie zna 😛 czerwony i niebieski jako podstawowe barwy zawsze do siebie pasują, a w krajobrazie górskim sprawdzają się idealnie 🙂 trzeba robić swoje a „życzliwych” pozdrowić 🙂
Wioleta Lip ❤❤❤
Dotychczas „Walkiria” kojarzyła mi się z operą Ryszarda Wagnera Od dzisiaj będzie też z Anitą… Muszę przyznać, że idealnie pasujesz do odtwórczyni Walkirii ze swoją „skandynawską urodą” No a fotki cudowne jak zawsze u Ciebie… A dodanie szczypty humanizmu do tych pięknych acz surowych krajobrazów, to bardzo dobry pomysł ! Wszak one są dla ludzi…
Dziękuję Ryszard 🙂 Bardzo mi miło i ciesze sie za docenienie mojego wysiłku w pracy nad tym projektem 🙂
Świetne kadry 🙂 Podziwiam, że ogarniałaś to sama. Dobry przykład, że można 🙂
Łatwo nie było, ale jak się czegoś chce, to można wszystko. Dziękuję Alina za miłe słowa 🙂
Brakło mi słów poprostu pięknie to zrobiłaś, kolejny materiał na książkę
Mirka bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję <3
Norwegia jest mi bardzo bliska bo dużo już zwiedzilam, ale książkę z takimi pięknymi ujeciami to bym chciała mieć będę pierwsza w kolejce
Mirosława bardzo to miłe Mirka. Będzie mi również super miło, jeśli podzielisz sie z innymi tymi zdjęciami 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Miałem użyć innych słów, ale to co zrobiłaś, jest po prostu ZAJEBISTE
Bardzo dziękuję Filip. Ogromnie mi miło, bo sie napracowałam nad tym, więc cieszę się, że się podoba.
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂 W zalewie otaczającego nas w życiu gówna (pardon my french), miło jest zobaczyć coś tak wyjątkowego.
Filip nawet nie wiesz jaką ogromną mi przyjemność sprawiłeś swoją francuszczyzną =D <3
Polecam się na przyszłość 😉
Brawo Ty
Mega projekt!!!!