Wyjazd do szkoły językowej to nie tylko możliwość nauczenia się języka obcego, ale również – a dla wielu może przede wszystkim – szansa na poznanie ludzi z innych krajów, często kulturowo zupełnie nam obcych i dowiedzenie się ciekawych rzeczy o krajach, o których nie mieliśmy do tej pory większego pojęcia.
Kilka osób z mojego kursu zgodziło się odpowiedzieć na moje trzy pytania. Poznajcie tych, z którymi spotykam się w Brighton każdego dnia.
Li-Ying, 22 lata, studentka, Tajwan
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Kocham morze i zawsze chciałam studiować w Wielkiej Brytanii. Zależało mi na mieście, w którym nie będzie za wiele osób mówiących po chińsku. Chciałam nauczyć się dobrze posługiwać angielskim. Po zsumowaniu oczekiwań wyszło, że Brighton to najlepszy wybór.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Plaża i wybrzeże. Czuję się naprawdę bardzo zrelaksowana, gdy siedzę na plaży i po prostu wpatruję się w fale. W takich momentach mija mi każdy smutek.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Tajwan to niesamowity kraj na zachodzie Azji. Przede wszystkim słynny ze względu na technologię. Spójrz na któryś ze sprzętów elektronicznych, który posiadasz w domu. Najprawdopodobniej znajdziesz taki, który został stworzony właśnie na Tajwanie. Koniecznie muszę wspomnieć o jedzeniu. Tajwańskie jest niebywale smaczne, ale o tym przekona się ten, kto postanowi odwiedzić mój kraj.
Abdullah, 35 lat, biznesmen, Arabia Saudyjska
Dlaczego wybrałeś Brighton do nauki języka?
Uwielbiam morze i plażę. Tam, gdzie mieszkam nie mam dostępu do plaży. Poza tym moi przyjaciele również kiedyś tutaj studiowali i dużo opowiadali mi o mieście. Postanowiłem sam się przekonać jak tu jest.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Prezm – to klub nocny. Jest ogromny. Uwielbiam spędzać tam piątkowe wieczory z moimi przyjaciółmi. Oraz wspomniana już plaża.
Co chciałbyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Tradycyjnym daniem w moim kraju jest „kabsa”. To połączenie mięsa, ryżu i warzyw z przyprawami. Nigdzie nie zje się tak dobrego.
Valentina, 23 lata, studentka projektowania ubioru, Argentyna
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Brighton leży na południu Anglii. Zależało mi na mieście, w którym będą nieco wyższe temperatury i ładniejsza pogoda niż ta, która zwykle kojarzona jest z Wielką Brytanią. Miałam nadzieję, że będzie tu cieplej. Kusiły mnie tutejsze plaże oraz fakt, że Brighton to miasto nastawione na ludzi o otwartych umysłach i dające dużo możliwości aktywnego spędzania czasu.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
The Lanes – zabierają mnie jakby w inną epokę. Cieszy mnie to, że styl minionych czasów został perfekcyjnie zachowany w architekturze i tutejszym designie, który uwielbiam. Uwielbiam też oczywiście sklepy, które tu się znajdują.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Argentyna posiada przepiękną przyrodę, bajeczne krajobrazy, na przykład na północy kraju, ale także w Patagonii. Piękne i niezwykle bujne w roślinność lasy i niezapomniane widoki. Dla tych, którzy lubią miejskie życie, konieczne jest zakosztowanie go w Buenos Aires, które nazywamy „Paryżem Ameryki Łacińskiej”. Smakoszy wina zapraszam do jego stolicy – Mendozy.
Natasha, 21 lat, studentka, Serbia
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Uważam, że Brighton to przepiękne miasto, w którym nigdy nie można się nudzić. Każdego dnia jest tu tak wiele do zrobienia i zobaczenia. To miasto żyje, również dzięki znacznej liczbie studentów, którzy się tu uczą i mieszkają.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Churchill Square to najlepsze miejsce na zakupy, Marina natomiast to miejsce, do którego lubię chodzić w poszukiwaniu dobrych restauracji.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Serbia to bardzo piękny kraj z przepysznym jedzeniem. Szczególnie warto odwiedzić stolicę i wybrać się na „The Bohemian street”, gdzie znajduje się mnóstwo kawiarni, restauracji i barów z tradycyjnym jedzeniem i muzyką na żywo. Jeśli chodzi o ludzi, to muszę przyznać, że Serbowie są bardzo przyjaźnie nastawieni do wszystkich i bardzo otwarci. Łatwo nawiązuje się tu kontakty i przyjaźnie. Myślę, że ważne jest, by każdy turysta pamiętał, przyjeżdżając do Serbii, że wojna skończyła się zaledwie 15 lat temu, a ślady po niej są wciąż mocno widoczne.
Davids, 25 lat, network engineer, Włochy
Dlaczego wybrałeś Brighton do nauki języka?
Zasugerowałem się dobrymi opiniami kolegi, który studiował kiedyś w Brighton. Bardzo mu się tu podobało.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Brighton Pier – to symbol miasta, ale też miejsce, w którym bardzo fajnie spędza się czas. Drugim moim ulubionym miejscem jest Royal Pavillon – niesamowite miejsce, z którym wiążą się równie niesamowite historie.
Co chciałbyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Włochy to nie tylko pizza, spaghetti i mafia. To coś znacznie więcej. Chciałbym, żeby inni nieco zgłębili kulturę Włoch, ale oczywiście, żeby zrozumieć „prawdziwe” Włochy trzeba do nich przyjechać.
Tereza, 27 lat, księgowa, Czechy
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Przede wszystkim ze względu na bliskość morza, ale również na rekomendacje moich przyjaciół, którzy byli w Brighton.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Yellowave beach za to, że mogę tam uprawiać sport, ale też zrelaksować się.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Czechy to nie tylko Praga. To coś ponadto. To kraj harmonijnych pejzaży i pięknych wiejskich krajobrazów, zabytków UNESCO, zamków i pałaców. To kraj wina, a nie tylko piwa (choć piwa oczywiście też). Każda region Czech jest inny, ale każdy ma swój urok.
Chan, 27 lat, pielęgniarka, Chiny
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Uważam, że Brighton to bardzo piękne miasto. Pewnie dlatego dla tak wielu ludzi staje się ono idealnym ośrodkiem nauki. Mnie pociąga najbardziej to, że mam tu możliwość poznania ludzi z całego świata i zawarcia przyjaźni z niezwykłymi ludźmi z różnych krajów.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Bez wątpienia Churchill Square. To miejsce podoba mi się wizualnie, uważam, że jest tam bardzo pięknie. No i najważniejsze, jest tam mnóstwo świetnych sklepów.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Cieszyłabym się, gdyby nieco więcej wiedzieli o naszej tradycji, gdyby chcieli ją poznać i zrozumieć. Ja dokładnie mieszkam w Macau, które nazywane jest „chińskim Las Vegas”. W Macau koniecznie trzeba się wybrać do jednego z miejscowych kasyn.
Anna, 28 lat, Włochy, architektka
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Najważniejszym wskaźnikiem przy wyborze miasto była jego wielkość. Brighton nie jest za duże i zatłoczone, a przy tym znajduje się dość blisko Londynu, do którego można w każdej chwili wyskoczyć. Poza tym znajduje się nad kanałem, a ja mam okazję mieszkać blisko niego.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Bardzo lubię wybrzeże. Jest długie i pozwala na niekończące się spacery, bieganie lub jazdę rowerem wzdłuż niego, ale także na zatrzymanie się w jednym z barów i posiedzenie przy plaży z widokiem na wodę i niebo. Czasami przeszkadza mi silny wiatr, ale tak czy inaczej, uważam, że jest tu bardzo pięknie. Uwielbiam czuć morski zapach, unoszący się w powietrzu. Lubię wsłuchiwać się w krzyk mew.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Warto wiedzieć, że Włochy są bardzo zróżnicowane. Zróżnicowanie nie polega tylko na tym, że na południu jest wybrzeże, a na północy góry, ale też warto mieć na uwadze, że wiąże się to ze zróżnicowaniem charakteru mieszkańców. Ludzie południa są bardziej otwarci, głośni i znacznie łatwiej nawiązuje się z nimi kontakt, natomiast Włosi mieszkający na północy nie są tak spontaniczni.
Erina, 24 lata, studentka, Japonia
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Na co dzień mieszkam w Tokio. Zależało mi, żeby poczuć klimat małego miasta i w takim trochę pomieszkać. Brighton jest stosunkowo niewielkie. Tego właśnie szukałam. Zależało mi też jednocześnie na dostępie do plaży i morza.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
The Lanes – małe, wąskie uliczki z dziesiątką maleńkich sklepików, w których można kupić naprawdę piękne i wyjątkowe rzeczy.
Co chciałabyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Japonia to bardzo bezpieczny kraj, a Japończycy to świetnie wykształceni ludzi. Mamy cztery pory roku, ale najpiękniejsza jest wiosna, kiedy kwitną drzewa wiśniowe.
Dla Japończyków bardzo ważne jest właściwe odczytywanie i interpretowanie uczuć z twarzy oraz gestów.
Santiago, 20 lat, student, Kolumbia
Dlaczego wybrałeś Brighton do nauki języka?
Przekonano mnie, że Brighton to miasto z najlepszą w Anglii pogodą. I oczywiście przekonała mnie też do tego tutejsza plaża.
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
„Walkabout” to miejsce, w którym poznaję wiele ludzi, i w którym spotykam się z przyjaciółmi. Stamtąd mam najlepsze wspomnienia.
Co chciałbyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Chciałbym, żeby ludzie, myśląc o Kolumbii, nie mieli przed oczami tylko Pablo Escobara i dilerów narkotyków. Chciałbym, żeby Kolumbia była kojarzona z pięknymi krajobrazami i z życzliwymi i cudownymi ludźmi, którzy w tym kraju mieszkają.
Anita, 35 lat, podróżniczka, Polska
Dlaczego wybrałaś Brighton do nauki języka?
Przyglądałam się kilku europejskim miastom. Przyglądałam im się najpierw na mapie, zwracając uwagę na to, czy w okolicy są parki narodowe i dużo zieleni. Potem przeglądałam w Internecie zdjęcia zrobione w danych miastach i ich okolicach, szukając pięknych fotograficznie miejsc. Brighton wygrało przede wszystkim niesamowitymi klifami, kamiennym wybrzeżem (bo przecież nigdzie wschody i zachody słońca nie są tak piękne), starym zniszczonym molem, które wiedziałam, że będzie idealnym obiektem do fotografowania. Zależało mi też na tym, by miasto nie było wielkie (dlatego z góry odrzuciłam Londyn).
Twoje ulubione miejsca w Brighton?
Brighton przypadło mi do gustu. Najwięcej czasu spędzałam jednak na West Pier – bajecznie fotogeniczne miejsce oraz na „Undercliff walk” – cztero i pół kilometrowej trasie biegnącej dołem klifów, wzdłuż wybrzeża od Saltdean aż do Mariny. Uwielbiam jeździć tamtędy rowerem, szczególnie o poranku i późnym wieczorem, gdy trasa się wyludnia.
Co chciałbyś innym powiedzieć o Twoim kraju?
Polska to nie jeden ze stanów USA (tak jeden Amerykanin mi zasugerował), to nie tylko Lech Wałęsa, papież Jan Paweł II i Lewandowski (czy wcześniej Lato i Boniek), to nie tylko Solidarność i kotlet schabowy z modrą kapustą albo ruskie pierogi. Polska to trudna historia, ale dziś dla mnie przede wszystkim to piękne zabytkowe starówki w wielu miastach, bajeczne zachody i wschody słońca nad Morzem Bałtyckim lub jednym z wielu przepięknych jezior (nie tylko na Warmii i Mazurach), to też parki narodowe i niedające się zapomnieć góry, to żubr w puszczy i bocian na Podlasiu oraz dużo dużo więcej.
Seria tekstów z Brighton w Wielkiej Brytanii powstała dzięki współpracy ze szkołą językową Education First
Boimy się najczęściej tego czego nie znamy. To ciekawe jak często sami posługujemy się stereotypami myśląc o innych i jak bardzo zależy nam aby nie kierowano się nimi oceniając nas. Świetny materiał, kilka prostych pytań i sporo informacji. Pozdrawiam. Dziś rano pijąc kawę znów byłem za granicą. 🙂
Wielu doświadczeń, bez rozczarowań Anitko Tobie życzę!Pozdrawiam <3 (y)
Teraz zauważyłem, że byłaś w lutym w Szwajcarii szkoda. że nie udało się spotkać…
Anita stara? Jesteś po prostu dzika Ty A poważnie to każdy robi to co lubi i tak jak lubi i kiedy lubi. A że czasami wynika z tego pewne zamknięcie się na nowe bo tak łatwiej i wspomniane przez Ciebie bezpieczniej to mówi się trudno ich strata, że nie poznają – doświadczą czegoś nowego. A zresztą Ty raczej jesteś z takich ludzi co to:
W Londynie da sie. Oczywiscie w zaleznosci co sie lubi. Jedzenia za darmo jeszcze nie dostalam, ale piękno i sztukę, cudne parki i kawal historii – o tak! Londyn to idealne miasto, by się nasycić duchowo za darmo, trzeba tylko wiedziec gdzie szukać 🙂
Bardzo różnie bywa, jest też moda wśród „młodych” na autostop i przygody i spanie pod namiotem ale też smak tego jest jakiś inny. Chyba bardziej żyją w izolacji, konsumpcji albo drugi biegun – szalonej wolności bez granic. „Za naszych czasów” niemal każdy chociaż raz spał przy jakiejś okazji w namiocie, robił wygibasy na trzepaku – posmakował przynajmniej kilku wspólnych prostych rzeczy, które do tego są i były za darmo.
Każdy żyje w swojej bańce i rzadko spotyka ludzi, którzy nie podzielają jego spojrzenia na świat. Ja tak samo zrobiłem wielkie oczy jak fotografka z Nicei, lat 23, powiedziała mi, że tylko 2 razy wyjechała ze swojego miasta i więcej w sumie nie chce, bo Nicea taka ładna, a na podróże szkoda jej czasu 🙂
My w ciągu trzydziestu godzin w Londynie wydaliśmy ok. 200zł na głowę. Niestety objęło to tylko śniadanie, bilet na komunikację miejską i piwko w Hyde Parku 😀 Zrobiliśmy wtedy z 20km i było genialnie. Nie odbyło by się to jednak bez wspaniałych ludzi, którzy nas przenocowali, naszego ostrego kombinowania i zacięcia, żeby do tego Londynu pojechać 🙂 Było warto!
Cholera Anita, Tobie nawet tzw selfi piękne wychodzą. Aparat Cię kocha, albo odwrotnie 🙂
Haha 🙂 Dzięki. NIgdy nie umiałam robić selfie. Z szerokim kątem to dużo łatwiejsze, a z czasem jak się podróżuje samemu, nabiera się wprawy 🙂 Pozdrawiam serdecznie
boszzzz, ja to nawet do Krynicy Morskiej nie umiem bez pieniędzy dojechać… co dopiero pobyć 1,5 dnia 🙁 gdzie tego uczą? 😛
Tez nie lubie siedziec na tylku, gdy mam wolne.
A pieniadze? No jak widac szczescia nie daja, tylko glowe trzeba miec na karku i wyobraznie…
wiek nie ma nic do tego, bo jestem w ich wieku, a myślę jak Ty 😛 kraj też wątpię, wychowanie może (pewne przyzwyczajenia z dzieciństwa), ale w np. w moim przypadku nie ma nic do tego. Myśle, że u każdego w innym czasie (lub nigdy) może przyjść taki moment, że zmieniamy perspektywę, zmieniają się nasze potrzeby. Kiedyś na zorganizowanych, hotelowych wakacjach w Hiszpanii miałam wykupiony karnet do klubu (o zgrozo), dziś planuję wyjazd rowerowy do Norwegii i spanie w namiocie. Coś się czasem w człowieku po prostu zmienia 🙂