Prowansja to kraina w południowo-wschodniej Francji, słynąca z Lazurowego Wybrzeża, ale też z lawendowych pól, które przyciągają rokrocznie tłumy turystów i fotografów.
Lawenda jednak to nie wszystko. Prowansja to bowiem również wysokie góry, skaliste doliny, tajemnicze wąwozy, kamienne miasteczka oraz winnice.
Prowansja przyciągnęła mnie przede wszystkim właśnie lawendowymi polami., a nie innymi atrakcjami.
Od dłuższego czasu była jednym z moich fotograficznych marzeń. Dlatego za obszar naszych działań wybraliśmy okolice miasteczka Valensole, które słyną z lawendowych pól – Plateau de Valensole. Poza Valensole lawendowe pola można znaleźć również w Luberon oraz na płaskowyżu Sault.
Jeśli celem Twoich wyjazdów są przede wszystkim zdjęcia, to koniecznie zajrzyj do tekstu z fotowypraw w DOLOMITY, do TOSKANII czy na MORAWY.
Prowansja – atrakcje
Pola lawendy
W Plateau de Valensole jest cała masa lawendowych punktów fotograficznych. Wiele zależy jednak od konkretnego roku. W tym, w którym się wybrałam na lawendę, okazało się, że w wielu miejscach, znanych mi ze zdjęć innych fotografów, w danym roku lawenda akurat nie rosła. Z kilkunastu popularnych punktów zostało nam kilka, co nie przeszkadzało nam wracać dwu czy nawet trzykrotnie w to samo miejsce, by uchwycić najlepszy kadr.
Wybierając się stricte na zdjęcia, trzeba mieć na uwadze, że z racji niewielkiej liczby miejsc, każde z nich jest od wczesnych godzin obstawiane przez grupy fotograficzne z różnych regionów świata. Rzadko się zdarzało, byśmy gdzieś byli sami. W popularniejszych miejscach spotykaliśmy też całe tabuny instagramerek i modelek w najróżniejszych kreacjach, pozujących pośród lawendy. Nic dziwnego, bo zdjęcia w lawendzie wychodzą po prostu bajecznie, co można poobserwować choćby na instagramie.





Kanion Verdon
Ponoć jeden z piękniejszych kanionów w Europie ciągnie się na długość 25 kilometrów i liczy 700 metrów głębokości. Kanion został wyrzeźbiony przez rzekę Verdon o niesamowitym szmaragdowym kolorze. Tu idealne miejsce do uprawiania wspinaczki, ale też do popływania łódkami, kajakami czy rowerkami. Trafiliśmy tam w jednym z najbardziej gorących letnich dni, kiedy padły rekordowe we Francji temperatury ponad 50 stopni Celsjusza i muszę przyznać, że chłód bijący od wapiennych stromych skał, dał w tamtym dniu cudowne ukojenie. Na końcu rzeka wpada do sztucznego jeziora Sainte-Croix-du-Verdon, które można objechać wokół.
Kanion można zwiedzać na różne sposoby. Warto odbyć przejażdżkę wokół kanionu. Można to zrobić samochodem lub rowerem, wybierając jedną z pętli samochodowych: Pętlę Północną (droga D952), Pętlę Południową (droga D71) lub Pętlę Route des Cretes uznawaną za najbardziej widokową.



Ochrowe skały w Roussillon
Kiedy trafiłam w okolice Roussillion, miałam wrażenie, jakbym się znalazła co najmniej w Bryce Canyon w Stanach Zjednoczonych. Spacerowałam pomiędzy fantastycznymi formacjami skalnymi w kolorze rdzy, nie mogąc uwierzyć, że takie bajeczne miejsce można znaleźć w Europie. To miejsce to szlak ochry – naturalnego pigmentu wydobywanego w tym miejscu. Ochra wykorzystywana jest do m.in. produkcji farb.
Ochrowe „miasteczko” znajduje się zaledwie kilka kroków od miasteczka Roussillon. Można się wybrać na spacer jedną z dwóch tras: krótszą (ok. 35 minut) i dłuższą (ok. 50 minut) lub obiema.



Prowansalskie miasteczko Gordes
Zachwyca i przyciąga turystów oraz fotografów przede wszystkim niezwykłym usytuowaniem. W samym miasteczku nie ma wiele do zwiedzania, choć warto pokręcić się jego uliczkami, nacieszyć oczy kamienną klimatyczną zabudową i klimatem miejsca. To, co w miasteczku najpiękniejsze, dostrzeżecie jednak, kierując obiektyw kamery w jego stronę z nieodległych wzgórz.

Miateczko Moustiers Sainte-Marie
Wygląda niczym wyrastająca ze skał twierdza. Otoczona zielenią pobliskich wzgórz i drzew, jaśnieje niczym perła w koronie Prowansji. W końcu miasteczko jest uznawane za jedno z piękniejszych w regionie. Moustiers Sainte-Marie to nie tylko spacery uliczkami i przesiadywanie w klimatycznych kawiarenkach, ale też niemal górski trekking, który jeszcze następnego dnia czuć w nogach. A także zachwycające widoki.


Opactwo Abbaye de Senanque
Opactwo cystersów, uznawane za jedną z pereł Prowansji, znajduje się niedaleko miasteczka Gordes. Do dziś mieszkają w nim mnisi, którzy uprawiają lawendę. I to właśnie tutejsze pola lawendy najbardziej przyciągają turystów.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Kiedy jechać na lawendę?
Najwcześniej lawenda zaczyna kwitnąć w okolicach Luberon, a potem zaraz w Valensole, które jest ponoć najpiękniejsze pod względem lawendy, ale też najbardziej oblegane przez turystów. W sierpniu również jest szansa na „upolowanie” lawendy, ale już nieco mniejsza.
Prowansja – Jak dojechać się poruszać?
Można wybrać się samochodem i to jest chyba najlepsza opcja, choć wiadomo, że taka podróż od razu się wydłuża o te kilka dni przejazdu w tę i z powrotem. Daje jednak swobodę w przemieszczaniu się na miejscu i w poszukiwaniu lawendowych pól. Można oczywiście dolecieć samochodem, np. do Marsylii albo Nicei i na lotnisku wypożyczyć samochód, ale trzeba mieć na uwadze, że koszt takiego wyjazdu znacznie wzrośnie. Jeśli chcecie wypożyczyć samochód na miejscu, to sprawdźcie ceny oraz dostępność: MARSYLIA albo NICEA.
Prowansja – Gdzie się zatrzymać?
Za bazę noclegową i wypadową wybraliśmy miejscowość Manosque, która znajduje się ok. 20 km od miejscowości Valensole.
My nocowaliśmy w hotelu: Best Western Hôtel Le Sud, który był najbardziej korzystny finansowo na dany moment – Sprawdź dostępność i ceny.Ale możesz też wybrać inny hotel dobrze oceniany na bookingu:
- La bastide de l’adrech – Sprawdź dostępność i ceny
- Hôtel Le Pré Saint Michel – Sprawdź dostępność i ceny
„Najwcześniej lawenda zaczyna kwitnąć w okolicach Luberon, a potem zaraz w Valensole, które jest ponoć najpiękniejsze pod względem lawendy, ale też najbardziej oblegane przez turystów.” czy mogłabyś sprecyzowac o jaki miesiac chodzi? czerwiec?czy moze już maj? i w którym miesiacu byliscie ze było 50c? ja sie zastanawiam na terminem 20.06-27.06.22r. orientujesz sie moze na kiedy przypada tzw. wysoki sezon w Prowansji? pozdrawiam
Przepiękne zdjęcia! Jeśli chodzi o mniej turystyczne miejsca z kwitnącymi polami lawendy to polecam zdecydowanie poszukać w departamencie Drome, jego południowej części (jeśli oczywiście jeszcze kiedyś będziesz miała okazję odwiedzić Prowansję :)). Pozdrowienia
Dzięki za rady. Myśle, że jeszcze wrócę i takie mniej popularne miejsca w cenie 🙂