EUROPA NIEMCY W DRODZE

Od przemysłu do kultury. Zagłębie Ruhry i jego niezwykła przemiana

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr

Zagłębie Ruhry – dawniej teren górniczy Niemiec i potężny ośrodek przemysłowy, dziś po wieloletnich zmianach niezwykły ośrodek kulturalny z obiektami znajdującymi się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Zagłębie Ruhry to region, który wśród Polaków nie jest jeszcze specjalnie popularny. Kojarzy się przede wszystkim z przemysłem: z wielkimi fabrykami, piecami, wieżami szybowymi, kopalniami, a niekoniecznie z kulturą: dużymi festiwalami muzycznymi, teatrami, muzeami i innymi atrakcjami, które z przemysłem niewiele mają wspólnego.

Region jednak przez lata się zmieniał, tworząc w miejscach dawnych kopalń i koksowni muzea, sceny teatralne, sale koncertowe, a nawet baseny, lodowiska czy ścianki wspinaczkowe, finalnie przybierając zupełnie nowy kształt.

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr

Zagłębie Ruhry tworzy pięć miast: Dortmund (do którego leciałam z Gdańska),  Bochum, Essen i Oberhausen, które odwiedzałam na trasie, podążając szlakiem rowerowym Ruhrtal Radweg oraz Duisburg, w którym 230-kilometrowy szlak rowerowy doliny Ruhry się kończy.

Miasta łączy nie tylko szlak oraz to, że leżą nad tą samą rzeką, ale przede wszystkim fakt, że udało im się stworzyć nową tożsamość i przekształcić z ośrodków przemysłowych w ośrodki kulturalne.

Szlak rowerowy doliny Ruhry daje możliwość zanurzenia się w historię tego niezwykłego górniczego terenu, doświadczenia przemiany, jaką region przeszedł oraz zajrzenia do miejsc, które dzięki tym przemianom zyskały całkiem nową jakość.

Świadków przemysłowej przeszłości w tym regionie jest wiele i długo można byłoby je wymieniać i o nich pisać. Na mnie jednak największe wrażenie zrobiły na mnie trzy z nich.

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr


Monument epoki przemysłowej Zeche Zollverein w Essen


Zeche Zollverein niesamowicie wygląda nocą, gdy zapalają się liczne reflektory, oświetlając monumentalne budynki dawnej fabryki, której historia zakończyła się   w 1986 roku po 135 latach pracy. Wtedy to górnicy po raz ostatni zeszli na swoją zmianę (koksownię zamknięto 7 lat później).

Dwadzieścia pięć lat później jedna z największych kopalni węgla kamiennego (Zeche Zollverein) i koksownia (Kokerei Zollverein) w Europie przekształciły się w miasto kultury, by w 2001 roku trafić na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od tego czasu Zeche Zollverein stanowi jedną z głównych atrakcji Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego.

Określa się ją mianem „najpiękniejszej kopalni świata”. I wcale się temu nie dziwię, gdy przyjeżdżam wieczorem, już po zmroku, by podziwiać nocne iluminacje.

Niesamowite wrażenie robią podświetlone i wściekle pomarańczowe wolno stojące ruchome schody, najdłuższe tego typu w Niemczech (mają 55 metrów długości). Prowadzą do dawnego budynku, służącego płukaniu węgla, w którym dziś znajduje się Ruhr Museum.

Podobnie jak nocne iluminacje wrażeń dostarczy również spacer zachowaną w oryginale ścieżką historyczną. Pozwala ona zapoznać się z historią, ale i funkcjonowaniem kopalni oraz poznaniem na przykład sposobów pozyskiwania węgla, co dla wielu turystów może się okazać interesującą atrakcją.

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr

Zeche Zollverein, Niemcy, Ruhr


Park krajobrazowy Duisburg-Nord


Opustoszałe hale, zbiorniki i kominy dawnej fabryki przeróbki rudy żelaza w Duisburgu również znalazły współcześnie zupełnie nowe zastosowanie. Dawna fabryka zamieniła się w park krajobrazowy wykorzystywany dziś nie tylko jako przestrzeń do działań kulturalnych, ale również jako miejsce codziennych spacerów z psem, joggingu, jazdy rowerem, czy spotkań z przyjaciółmi.

W dawnym zbiorniku na gaz stworzono centrum treningowe dla nurków, a w dawnych magazynach rud powstało z kolei około czterechset różnych tras wspinaczkowych. Oprócz tego w pofabrycznych przestrzeniach organizowane są koncerty, wystawy i projekcje filmowe.

W taki sposób miasto Duisburg poradziło sobie z zagospodarowaniem około 200 hektarów poprzemysłowych terenów Duisburg-Nord.

Gdy krążę na rowerze ścieżkami między pofabrycznymi budynkami, nie skupiam się na brzydocie obiektów, które same w sobie do najpiękniejszych nie należą, lecz na wrażeniach, jakie wizyta w tym miejscu ze sobą niesie. Zielone zadbane skwerki, porośnięte bluszczem ruiny, kwiaty i drzewa nadają poprzemysłowej przestrzeni zupełnie innego wymiaru. Aż chce się tu być, spacerować, spędzać czas również po zmroku, gdy barwne iluminacje rozświetlają pofabryczne budynki.

Landschaft-Duisburg-Nord, Niemcy, Ruhr

Landschaft-Duisburg-Nord, Niemcy, Ruhr

Landschaft-Duisburg-Nord, Niemcy, Ruhr

Landschaft-Duisburg-Nord, Niemcy, Ruhr


Gazometr w Oberhausen


Zaledwie kilkanaście kilometrów od miasta Duisburg, w sąsiednim Oberhausen nad kanałem Rhein-Herne w dawnym zbiorniku gazu koksowniczego można odwiedzić niezwykłą halę wystawienniczą.

Największy w Europie zbiornik na gaz zaczęto budować w 1927 roku, a ukończono go dwa lata później. Jego rozmiary robią wrażenie: 117,5 metra wysokości i 67,6 metra średnicy.

Potem nadeszły lata, gdy zbiornik przestał być użyteczny i zaczęto się zastanawiać nad jego zburzeniem. Finalnie jednak po wielu rozmowach i dyskusjach zadecydowano o przekształceniu go w halę wystawienniczą.

W tym roku wnętrze gazometru zapełniło się niezwykłymi fotografiami gór z całego świata oraz monumentalna repliką Matterhornu. Do stworzenia wystawy pod tytułem „The Call of the Mountains” wykorzystano projekcję 3D.

Gasometer-Oberhausen, Niemcy, Ruhr

Z zachwytem obserwowałam, jak zmieniają się pory dnia i roku nad Matterhornem, jak nad górą zapada noc, a po chwili wstaje nowy dzień.

Niezwykłość wystawie nadaje fakt, że replika góry została powieszona do góry nogami, a jej odbicie można podziwiać w ogromnym lustrze umieszczonym pod repliką, co daje wrażenie podziwiania słynnego szczytu z lotu ptaka.

Wystawa rewelacyjnie wygląda też z góry, ze szklanej panoramicznej windy, która wznosi mnie aż pod sam dach gazometru. Każdy kolejny metr, na który jestem unoszona, coraz mocniej przyspiesza bicie mojego serca. Potem wychodzę na zewnątrz, by z dachu zbiornika podziwiać niezwykłą panoramę Zagłębia Ruhry.

Zeche Zollverein w Essen, Gasometer w Oberhausen czy Park krajobrazowy Duisburg-Nord nie wyczerpują tematu przemiany ośrodków przemysłowych w ośrodki kulturalne. Pamiątek dawnej epoki przemysłowej na terenie Zagłębia Ruhry, które przeszły transformację, i które znalazły nowe zastosowanie, jest znacznie więcej. Można do nich dotrzeć, zjeżdżając nieco ze szlaku rowerowego doliną Ruhry i wskakując  na czterystukilometrowy Szlak Kultury Przemysłowej, na którym można odkryć 54 miejsca-świadków przemysłowej przeszłości tego regionu.

Gasometer-Oberhausen, Niemcy, Ruhr

Gasometer-Oberhausen, Niemcy, Ruhr

Gasometer-Oberhausen, Niemcy, Ruhr

Gasometer-Oberhausen, Niemcy, Ruhr


Rowerowa wycieczka szlakiem doliny Ruhry odbyła się dzięki zaproszeniu Niemieckiej Centrali Turystycznej

 

2.3 8 votes
Article Rating

O Autorce

B*Anita Demianowicz

Podróżuję, piszę i fotografuję. Współpracuję m.in. z magazynami Podróże, Poznaj Świat i Rowertour. Prowadzę prezentacje i warsztaty podróżnicze w całej Polsce. Jestem również przewodniczką grup trampingowych dla kobiet, a także organizuję festiwal TRAMPki-Spotkania Podróżujących Kobiet.
Jestem absolwentką kilku kierunków studiów, m. in. filologii polskiej na UG i Polskiej Szkoły Reportażu.
We wrześniu 2016 ukazała się debiutancka książka: "Końca świata nie było".

Więcej o mnie>>>.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Monika | Montravels.pl

Uwielbiam takie postindustrialne adaptacje!

trackback

[…] Do Zeche Zollverein jadę dwukrotnie: w ciągu dnia i już po wschodzie słońca.  Każda pora oferuje bowiem nieco inne atrakcje i doznania. W ciągu dnia na spokojnie zwiedzam. Wstępuję też do Ruhrmuseum, które znajduje się w budynku, służącym dawniej do płukania węgla. Więcej o Zechce Zollverein przeczytacie w poście Od przemysłu do kultury. […]